I znów to zrobiliśmy.
A było deszczowo, zimno i fantastycznie.
Mała, Wielka Rawka i Krzemieniec.
W takiej scenerii jeszcze nie chodziliśmy po górach. W powietrzu czuć było jeszcze wilgoć dopiero co ustałych opadów. Znad traw i zarośli unosiła się siwa mgła.
Łopiennik
Szczyt zapomniany przez wielu. Niepopularna ścieżka wśród starego, pięknego lasu. Zwieńczona krótkim odpoczynkiem na zarośniętym szczycie, z którego nie rozpościerają się zapierające dech w piersiach widoki. Ale byliśmy tam praktycznie sami. I o to chodziło.